W dniach 18-19 października odbył się Festiwal Katolickiej Nauki Społecznej zorganizowany przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana". Festiwal jest odpowiedzią na zapotrzebowanie społeczne, aby nauka społeczna Kościoła była żywo obecna w otaczającym nas świecie. Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” poprzez festiwalowe spotkania i dyskusje stara się pokazać katolicką naukę społeczną od teorii do praktyki, różne formy jej aplikacji. Skupia zarówno ludzi, jak i całe instytucje, aby w często przecież niełatwych okolicznościach w jakiejś mierze realizowały myśl społeczną Kościoła.
Dwudniowa uroczystość miała miejsce w Pałacu Prymasowskim – Hotelu Bellotto. Wydarzenie objął patronatem honorowym przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskup Stanisław Gądecki.
Jak zauważył Tomasz Nakielski, Prezes Zarządu Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”:
– Główny cel Festiwalu to integracja środowisk związanych z KNS: przedsiębiorców, polityków, wykładowców akademickich. Tworzymy przestrzeń do świętowania, integrowania, inspirowania się do działalności. Mam nadzieję, że te wspólne rozmowy staną się inspiracją i początkiem współpracy w wielu dziedzinach. Motywacją do dalszych działań. Dokładamy starań, by Festiwal podejmował pogłębioną refleksję o aktualnych newralgicznych problemach społecznych. KNS to filar działalności Katolickiego Stowarzyszenia „ Civitas Christiana”.
Inauguracyjny wykład wygłosił abp Józef Kupny, przewodniczący Rady Episkopatu do spraw Społecznych. Arcybiskup zaznaczył, że: – Kościół od początku w historii naszej ojczyzny wychowywał, kształcił i zakładał szkoły. Trwało to przez całe wieki. Zmieniały się metody, systemy, zmieniała się polityka oświatowa i cele. Jednak Kościół cały czas wypełniał swoją misję kształcenia. Kościół pragnie uczestniczyć w wychowaniu dzieci i młodzieży, ponieważ widzi w tym obowiązek i misje.
Ponadto dodał: Rodzina jest pierwszą szkołą cnót społecznych. Jednak potrzebuje ona pomocy całego społeczeństwa. Szczególna jest tu rola państwa. Obowiązek wychowania dotyczy również Kościoła. Nie dlatego, że uważać go trzeba za społeczność zdolną do wysiłków wychowawczych, ale dlatego, że ukazuje drogę do zbawienia.
W pierwszym dniu Festiwalu odbyła się debata zatytułowana „Kaganek czy kaganiec oświaty?”. Wzięli w niej udział: ks. prof. Piotr Mazurkiewicz, redaktor Jan Wróbel oraz Małopolski Kurator Oświaty – Barbara Nowak. Dyskusję poprowadził redaktor Jan Pospieszalski.
Kurator Oświaty odniosła się do najbardziej aktualnych problemów, nurtujących społeczeństwo. Zaznaczyła między innymi, że: - Wiedza o seksualności może funkcjonować tylko pod hasłem odpowiedzialności za drugiego człowieka, za siebie, państwo. Uwzględniając przy tym wartości rodzinne. Dlaczego powinniśmy sprzeciwiać się założeniom genderowym i planom dogonienia standardów Zachodu? - To, co się dziecku proponuje, to niewolnictwo, odarcie z godności. Bez refleksji, jaki ten człowiek jest, co z niego wyrośnie. Dlaczego mam mu powiedzieć na początku drogi, że mnie nie interesuje – kim będziesz. To co się proponuje: namawianie do eksperymentów; świadomość, że ma ci być przyjemnie. Podsuwane są paskudne narzędzia. Powinny pojawiać się w mediach różne felietony i filmy, jak wspaniale jest żyć w rodzinie.
Redaktor Jan Pospieszalski słusznie zauważył, że szkoła jest rezonatorem wszystkich konfliktów, które dzieją się w Polsce.
Ks. prof. Piotr Mazurkiewicz dodał, że w Polsce obserwowane jest istnienie nacisków na kulturę i edukację. Według profesora linią obrony jest rodzina, ale rodzina aktywna. Wówczas rodzice starają się mieć wpływ na to, co się dzieje także w szkole. Ci, którzy przejęci są losem dziecka, potrafią coś dobrego dla niego zrobić, nawet jeśli to jest wbrew całemu systemowi edukacji. Często jesteśmy w nim ustawieni utylitarnie. Nie interesuje nas, kim ten konkretny człowiek jest.
Ks. prof. Piotr Mazurkiewicz wskazał, co jest istotnie niebezpieczne: zniszczenie europejskiej kultury. Propagowanie przeciwnej wizji człowieka. Całe rozumienie etyki i świadomość seksualna są inaczej pomyślane przez tych, którzy chcą nam narzucić nowe standardy.